KRZYSZTOF KAMIL BACZYŃSKIUrodził się w 1921 r. w Warszawie. Drugie imię otrzymał na cześć Norwida. Baczyński należy do pokolenia Kolumbów. Uczęszczał do gimnazjum im. Batorego – jednej z najlepszych szkół. Przejawiał talent plastyczny, natomiast początkowo w szkole miał problemy z językiem polskim. Nie był lubiany wśród rówieśników z powodu rozwiniętego poczucia własnej wartości. Chorował na astmę i serce. Baczyński należał do 23. warszawskiej drużyny harcerskiej, później był członkiem Związku Młodzieży Socjalistycznej. Jednak w czwartej klasie liceum poszedł na pielgrzymkę do Częstochowy – nie wiadomo więc do końca, jakie miał poglądy. Egzamin maturalny zdał w maju 1939 r. W tym samym roku wstąpił do Szarych Szeregów, do batalionu "Zośka". Chciał walczyć, mimo wątłego zdrowia. Ukończył Konspiracyjną Szkołę Podchorążych Rezerwy, studiował też polonistykę na tajnych kompletach. W czerwcu 1942 r. wziął ślub ze swoją koleżanką ze studiów – Barbarą Drapczyńską. We wrześniu wyszły Wiersze wybrane – pierwszy tomik poezji Baczyńskiego, wydany pod pseudonimem Jan Bugaj. Inne tomiki to m.in. Pieśń niepodległa, Dwie miłości, Śpiew z pożogi. Pisał też obszerne poematy (np. Wesele poety) i opowiadania (np. Sprzęty). Stworzył też jeden dramat, bez tytułu. Walczył w grupach szturmowych i w batalionie "Parasol". W czwartym dniu powstania warszawskiego (1944 r.) poległ zastrzelony. Jego żona zginęła kilkanaście dni później. W 1947 r. poeta był ekshumowany i pochowany wraz z żoną na Powązkach. CECHY POEZJI BACZYŃSKIEGO • Barokowe bogactwo wyobraźni Z GŁOWĄ NA KARABINIE W utworze, którego bohaterem lirycznym jest żołnierz, przeplatają się ze sobą na zasadzie kontrastu obrazy wojny i przyrody. Dominantą wiersza jest właśnie ów kontrast: wojna została zobrazowana metaforycznie jako zaciskający się krąg, natomiast przyroda wiąże się z pięknem i pokojem. Bohater liryczny wspomina beztroskie i bezpieczne czasy dzieciństwa. Był ciekawy życia, pragnął się rozwijać i kształcić. Młodość nazwana jest w wierszu czasem wielkiej rzeźby, czyli kształtowania się człowieka. Onomatopeje zastosowane w wierszu (nagromadzenie głoski "r" lub "ś") stopniują napięcie i zagrożenie, podmiot liryczny ma poczucie zacieśniającego się kręgu, boi się, ale nie może uciec. Czuje się jak osaczone zwierzę w pułapce obskoczony przez zdarzeń zamęt. Musi kierować się instynktem, musi zabijać, by żyć. Krąg przetnie światło – w zdaniu tym kryje się zapowiedź własnej śmierci. W utworze tym zaobserwować można dezintegrację osobowości, jest ona pęknięta na dwie części – jedna wspomina piękne dzieciństwo, druga myśli o zabijaniu, jest dzika. Podmiot liryczny, zanim dowiedział się jak żyć, musiał nauczyć się umierać. Nie zdążył zrozumieć ideałów, dla których przyszło mu się poświęcić: Umrzeć przyjdzie, gdy się kochało wielkie sprawy głupią miłością. Z głową na karabinie to liryka wyznania (konfesyjna), wiersz w obrazowy sposób ukazuje rozterki pokolenia Kolumbów. KTÓRYCH NAM NIKT NIE WYNAGRODZI Utwór jest głosem pokolenia, podmiot liryczny ma charakter zbiorowy. Wiersz zawiera refleksje o latach wojny, charakteryzuje je epitetami: straszne, koszmarne, przerażające, siejące zniszczenie. Podkreślony jest również fakt, że wojna zabrała młodym ludziom wszystko, co najpiękniejsze, najlepsze lata życia, młodzieńczą fascynację światem, okres dojrzewania. Podmiot liryczny czuje się stary duchem, przedwcześnie musi umrzeć, śmierć naznaczyła go w dniu narodzin. I chociaż ma dłonie spalone skrzydłem antychrysta, wierzy, że Bóg go zrozumie i przyjmie do siebie. TEN CZAS Podmiotem lirycznym utworu jest mężczyzna, który zwraca się do swojej ukochanej. Sugerować by to mogło, iż mamy do czynienia z erotykiem, jednak Ten czas nie jest utworem o miłości. Podmiot liryczny opowiada swej kochance o wojnie: mówi o odciętych głowach dudniących po ziemi, o trumnach, grobach, upiorach, krzyżach i armatach. Wspomina o szubienicach, dzwonach, czaszkach i piasku w klepsydrze. Barwy przedstawione w wierszu są krwawe; panuje mrok. Nastrój jest więc przygnębiający, przerażający i groźny. Wszystko to składa się na apokaliptyczny obraz. W utworze jest też mowa o młodych ludziach żyjących w czasie wojny – zdezorientowanych, rozdartych wewnętrznie, słabych i samotnych. Zaakcentowany został tragizm pokolenia kolumbów – młodzi umrą i zostaną zapomniani. NIEBO ZŁOTE CI OTWORZĘ Jest to liryka zwrotu do adresata – podmiot liryczny zwraca się do ukochanej osoby, chce ją obronić, ochronić od zła; pragnie stworzyć jej cudowny świat. Dlatego w wierszu przedstawione są kontrastowo dwa światy:
Zarówno w tym wierszu, jak i w Tym czasie, a także w wielu innych utworach Baczyńskiego, np. w *** inc. Gdy za powietrza zasłoną... podmiot liryczny uciekał od rzeczywistości w wymyślony świat przypominający raj. Gdy za powietrza zasłoną noc pocznie kształty fałdować Długą wijącą się wstęgą głos ciepły w powietrzu stygnie A potem świat się rozlewa. Broń w kącie ostygła i czeka |