ZBIGNIEW HERBERTUrodził się we Lwowie w 1924 r., zmarł w Warszawie w 1998 r. Jako piętnastolatek przeżył zagarnięcie rodzinnego miasta przez Związek Radziecki. Maturę zdał w 1943 r. na tajnych kompletach. Działał konspiracyjnie w AK, studiując równocześnie filologię polską. Po wojnie mieszkał w Krakowie, studiował na Akademii Handlowej, równolegle prawo na UJ oraz uczęszczał na wykłady na Akademii Sztuk Pięknych. W 1947 r. uzyskał po trzyletnich studiach dyplom Akademii Handlowej. Rozpoczęte w Krakowie studia prawnicze kontynuował na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. W 1949 r. uzyskał tytuł magistra prawa. W tym samym roku został przyjęty na drugi rok filozofii, gdzie studiował m.in. u swego późniejszego mistrza – Henryka Elzenberga. W 1948 r. przeniósł się do Sopotu, gdzie pracował m.in. w Rozgłośni Polskiego Radia w Gdańsku i pracował w Narodowym Banku Polskim w Gdyni. W 1950 r. przeprowadził się do Torunia. Studiował tam i pracował, m.in. jako nauczyciel w szkole podstawowej. Jesienią zaś przeniósł się na Uniwersytet Warszawski, gdzie przez pewien czas kontynuował studia filozoficzne. Publikował recenzje teatralne, muzyczne, relacje z wystaw plastycznych abstrahując od kryteriów sztuki socrealistycznej. W 1948 r. w "Tygodniku Wybrzeża" drukowany był jego cykl Poetyka dla laików. Kilka recenzji opublikował w "Słowie Powszechnym", pisał także do "Tygodnika Powszechnego". Nigdy nie zdecydował się na definitywną emigrację, ale w latach PRL-u wiele podróżował, odwiedził m.in. Niemcy, Austrię, Francję (gdzie w 1968 r. wziął w paryskim konsulacie ślub z Katarzyną Dzieduszycką), Włochy, Anglię, Szkocję, Stany Zjednoczone. Oficjalnie zadebiutował w 1956 r. tomem wierszy Struna światła. Inne dzieła to Hermes, pies i gwiazda, Studium przedmiotu, Napis, Pan Cogito, Elegia na odejście, Rovigo, zbiory esejów Barbarzyńca w ogrodzie, Martwa natura z wędzidłem, Labirynt nad morzem i in. Kilka miesięcy przed śmiercią autora wyszedł ostatni tom poezji – Epilog burzy. Cechy poezji Herberta: APOLLO I MARSJASZ Mit głosi, że w pojedynku (gra na flecie) między Apollinem a Marsjaszem zwyciężył Apollo. Bóg obdarł przeciwnika ze skóry i powiesił. Wiersz Herberta mówi o tym, co wydarzyło się potem. Bowiem dopiero w momencie wykonania kary zaczęło się, według Herberta, prawdziwe współzawodnictwo, właściwa walka. Krzyk cierpiącego tak sugestywnie oddaje jego męczarnię, strach i protest, oddaje całą anatomię bólu (wąwozy pokarmu, lasy płuc, żółć, krew i dreszcze), że staje się nową, silną, konkurencyjną jakością wobec klasycznego piękna sztuki Apolla. Bóg jest zimny, nieludzki, ma nerwy z tworzyw sztucznych. Natomiast satyr jedną wykrzyczaną samogłoską "A" ukazuje głębię przeżyć cielesnych i duchowych, wyraża całą gamę uczuć. W jego cierpieniu kryje się piękno i poezja, sztuka prawdziwie emocjonalna, która wstrząsa odbiorcą do głębi. Drzewo, do którego przywiązany był Marsjasz, osiwiało, a słowik siedzący na gałęzi skamieniał. Wiersz zapowiada przyjście nowej sztuki, może brzydkiej, nieestetycznej, ale za to prawdziwej i ukazującej emocje. POWRÓT PROKONSULA Wiersz ma formę intelektualnego monologu i należy do liryki maski. Ironia pozwala zrozumieć jego sens. Prokonsul to namiestnik prowincji mianowany przez cesarza. W wierszu pragnie on wrócić na dwór cesarski, mimo że jest to siedlisko politycznych matactw, obłudy i lizusostwa. Na prowincji żyło się prokonsulowi spokojnie i bezproblemowo, jednak czegoś mu brakowało. Okazało się, że nie potrafi żyć poza dworem. Wracając, przygotowuje środki obronne: ostrożność, pochlebstwo, odpowiedni wyraz twarzy. Będzie robił to, co inni: przyklaskiwał cesarzowi, mimo że ten jest tyranem i mordercą. Prokonsul jest w zasadzie jeszcze gorszy niż cesarz, bowiem nie przeciwstawia się złu, nie buntuje się. Jest cynicznym konformistą, który w dodatku udaje, że nie jest zły. Na przykładzie Powrotu... można zaobserwować, jak działa mechanizm sprawowania silnej, absolutnej władzy i siłę jej oddziaływania na poddanych. PRZESŁANIE PANA COGITO Pan Cogito pojawił się w poezji Herberta w 1974 r. wraz z wydaniem zbioru zatytułowanego Pan Cogito. Postać ta pojawiała się w następnych dziełach poety. Pan Cogito znaczy człowiek myślący (łac. cogito = myślę). Wiersz jest stylizowany na dekalog (zastosowano tryb rozkazujący) i zawiera prawdy na przyszłość. Nadawcą jest pan Cogito, a odbiorcą czytelnicy. Mamy tu do czynienia równocześnie z liryką zwrotu do adresata, jak i liryką roli, maski. Oto, co do przekazania ma bohater wiersza:
Jak widać, wojna zupełnie inaczej wpłynęła na Herberta niż na Różewicza. |