TADEUSZ BOROWSKI


Pisarz ten należy do pokolenia Kolumbów – żył w latach 1922–1951. W 1943 r. został aresztowany razem z narzeczoną Marią Rundo i oboje znaleźli się w Oświęcimiu. Borowski spędził w obozie dwa lata (pracował tam jako sanitariusz), był także w Natzweiler – Dautmergen i Dachau – Allach. Po wojnie przez rok szukał Marii, po odnalezieniu ożenił się z nią. Działał w środowiskach polskich w Niemczech, a od 1946 r., już w Polsce, pracował jako dziennikarz. W latach późniejszych był też współredaktorem "Nowej Kultury".

Jeszcze w czasie wojny wydał tomik wierszy Gdziekolwiek ziemia, a w 1945 r. Imiona nurtu. W latach powojennych ukazały się zbiory opowiadań Pożegnanie z MariąKamienny świat, a Borowskiego oskarżono wówczas o nihilizm moralny.

Po 1948 r. pisarz podporządkował się wymogom realizmu socjalistycznego, wstąpił do partii, stał się fanatycznym komunistą. Wydał m.in. Opowiadania z książek i gazet (1949 r.) i Utwory zebrane (tom I-V 1964 r.). W 1950 r. otrzymał Nagrodę Państwową II stopnia. W 1951 r. popełnił samobójstwo.

POŻEGNANIE Z MARIĄ

Jest to zbiór opowiadań, luźno związanych ze sobą. Borowski chciał pokazać rzeczywistość wojenną, jej nastrój i chaos przez chaos w opowiadaniu. Tytułowe opowiadanie jest dowodem na to, że Tadeusz – bohater reszty utworów zbioru – przed trafieniem do obozu nie był zdegenerowany i amoralny.

W kolejnych opowiadaniach przedstawione jest życie w obozie. W U nas w Auschwitz mamy jego dokładny opis: Weź Pawiak (...), dodaj Serbię, pomnóż przez dwadzieścia osiem i ustaw wszystko tak blisko siebie, aby między Pawiakami było tylko trochę miejsca, wszystko otocz podwójnym drutem naokoło, a z trzech stron betonowym murem, błoto wybrukuj, wyhoduj anemiczne drzewka – a między tym wszystkim posadź kilkanaście tysięcy ludzi, którzy byli po kilka lat w obozie, cierpieli (...), a teraz mają uprasowane na zabójczy kant spodnie. (...) za kratami i zabitymi na głucho oknami siedzą dziewczęta – króliki doświadczalne (...) tam się je sztucznie zapładnia (...), szczepi się tyfus, malarię, robi się zabiegi chirurgiczne. (...) na podwórzu jest owa czarna ściana, przed którą dawniej rozstrzeliwano, obecnie robią to ciszej i dyskretniej – w krematorium.

Tadeusz snuje rozważania na temat obozu, zastanawia się, jak to się stało, że powstał i działa tak doskonale, według niemieckiego planu. Gdybym ci powiedział (...) masz milion ludzi (...), zabij ich tak, żeby nikt nie wiedział, nawet oni (...), przecież miałbyś mnie za szalonego – powiada bohater. A Niemcom właśnie się to udało. Wystarczyło jedynie paru ludzi kierujących ruchem, żeby tłoku nie było. Tadeusz zastanawia się nad uległością więźniów, nad tym, że nikt nie protestuje, nie buntuje się. Ze zdumieniem przygląda się spokojnemu funkcjonowaniu machiny śmierci. Po dłuższym zastanowieniu dochodzi do wniosku, że bierna postawa wynikała z chęci przystosowania się oraz z nadziei na wyrwanie się z tego piekła.

Obóz funkcjonował niczym państwo – miał rząd, rozrywkę, kulturę. Tyle że były to karykatury prawdziwych instytucji. Hierarchia obozu wyglądała następująco:

1.

oficerowie niemieccy

2.

kapo i inni strażnicy

3.

więźniowie, traktowani różnie ze względu na narodowość i numer. W Oświęcimiu przebywali więźniowie rozmaitych narodowości: Żydzi, Polacy, Norwegowie, Grecy, komuniści i przestępcy niemieccy, Hiszpanie, Francuzi.


Zatarcie granicy między oprawcą a ofiarą

 Przyczyny degeneracji ludzi przebywających w obozie:
– strach,
– chęć przeżycia za wszelką cenę,
– nadzieja na przeżycie.

Przykłady degeneracji moralnej:

donoszenie na więźniów,

traktowanie drugiego człowieka jako obiektu do zjedzenia,

nienawiść Tadeusza do idących do gazu (bo musiał rozładowywać wagony),

kobiety wyrzekały się swoich dzieci, by przeżyć.


W obozie nastąpiło upodobnienie ofiary do oprawcy, był to tryumf Niemców.

Kodeks obozu:

1.

Przeżyj za wszelką cenę.

2.

Nie buntuj się.

3.

Bądź egoistą, kochaj tylko siebie.

4.

Oszukuj idących na śmierć.

5.

Podporządkuj się hierarchii obozowej.

6.

Nie okazuj uczuć.

7.

Nie bulwersuj się niczym.

8.

Nie myśl o głodzie.

9.

Solidaryzuj się tylko wtedy, jeśli przyniesie to zysk.

10.

Bądź silny psychicznie.                                                                     


Po wyjściu z obozu człowiek jest złagrowany, czyli myśli tylko kategoriami życia obozowego i postępuje według moralności w nim obowiązującej. Zniknęły duchowe i intelektualne potrzeby, zostały tylko potrzeby fizjologiczne.

Nie można autora posądzać o cynizm – pokazał jedynie, jak było naprawdę, co się działo z człowiekiem w obozie, z jego psychiką i moralnością. W opowiadaniu U nas w Auschwitz autor wyraża bunt przeciw takiej sytuacji, a w żadnym z opowiadań nie pochwala tego, co działo się w obozie.

Kompozycja, styl, narracja

Borowski zastosował w swych opowiadaniach narrację behawiorystyczną. Jest to narracja pokazująca bohatera w działaniu, pomijająca jego myśli i opinie. Narrator opowiadań to typowy człowiek złagrowany. Tylko w dwóch opowiadaniach: w U nas w AuschwitzPożegnaniu z Marią mamy do czynienia z innym narratorem, pokazującym uczucia i wyrażającym swoje sądy. Generalnie jednak w zbiorze brak ocen i komentarzy – dominuje sucha relacja. Jej język to obozowe esperanto z dominacją niemieckiego. Służy doraźnej komunikacji, nie przekazuje głębszych treści.

powrót do początku strony