Strona ofertowa Wydawnictw Edukacyjnych WIKING
Jesteś
gościem portalu
Strona główna portalu
http://www.wiking.edu.pl/article.php?id=621
http://www.wiking.edu.pl/article.php?id=440
http://www.wiking.edu.pl/article.php?id=110
http://www.wiking.com.pl/index.php?site=testy_gim_historia_roz_1
http://www.wiking.edu.pl/article.php?id=348
http://www.wiking.edu.pl/sitemap.php
Powrót do poprzedniej stronyWersja do wydruku

REFLEKSJE FILOZOFICZNE W LIRYCE
DANIELA NABOROWSKIEGO

MARNOŚĆ

Świat hołduje marności
I wszystkie ziemskie włości;
To na wieki nie minie,
Że marna marność słynie.
Miłujmy i żartujmy,
Żartujmy i miłujmy,
Lecz pobożnie, uczciwie,
A co czyste, właściwie.
Nad wszystko bać się Boga –
Tak fraszką śmierć i trwoga.

Wiersz ten wprowadza nas w charakterystyczny dla baroku nurt metafizycznej poezji wanitatywnej – związanej z przemijaniem i fascynacją czasem, nicością i śmiercią – bezpośrednio nawiązującej do słynnego zdania z Księgi Koheleta: "Vanitas vanitatum, et omnia vanitas" (Marność nad marnościami i wszystko marność). Podmiot liryczny tego utworu uważa, że ludzie zajmują się przemijającymi, nietrwałymi wartościami ("świat hołduje marności"), po chwili dochodzi jednak do wniosku, że sytuacja ta niekoniecznie jest  godna potępienia, jeżeli tylko potrafimy we wszystkim zachować umiar ("miłujmy i żartujmy" – mówi, zaraz dodaje jednak – "lecz pobożnie, uczciwie"). Ostatnie wersy utworu niosą ze sobą przesłanie: jeżeli będziemy się starać żyć w zgodzie ze swoim sumieniem i Bogiem myśli o końcu życia, które niezależnie od upływu czasu nawiedzają człowieka, nie będą tak zatrważające (okaże się dla nas "fraszką śmierć i trwoga").

Naborowski nie neguje życia doczesnego jak poeta przełomu epoki renesansu i baroku – Mikołaj Sęp-Szarzyński. Nie hołduje też umiłowaniu twórców barokowych (a zwłaszcza marinistów) do zadziwiających gier słownych, poruszających metafor, anafor lub hiperbolizacji – trudno tu mówić o jakiejś bardzo istotnej roli zastosowanych przez poetę środków stylistycznych.

KRÓTKOŚĆ ŻYWOTA

Godzina za godziną niepojęcie chodzi
był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi.
Krótka rozprawa: jutro, coś dziś jest, nie będziesz,
a żeś był – nieboszczyka imienia nabędziesz.
Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt – żywot ludzki słynie,
słońce więcej nie wschodzi to, które raz minie;
kołem niehamowanym lotny czas uchodzi,
z którego spadł niejeden, co na starość godzi.
Wtenczas, kiedy ty myślisz, jużeś był, nieboże;
między śmiercią, rodzeniem byt nasz ledwie może
nazwan być czwartą częścią mgnienia: wielom była
kolebka grobem, wielom matka ich mogiła.

Utwór mówi o przemijaniu (wiele razy pojawia się czasownik być w czasie przeszłym) – jego podmiotem lirycznym jest czas. Życie ludzkie porównane jest do rzeczy przemijających, niematerialnych, enigmatycznych i ulotnych – dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt. Wyrazy te oddziałują na wzrok, słuch, wpływają na uczucia odbiorcy. Są to także słowa jednosylabowe, co ma jeszcze bardziej podkreślić krótkość życia. Poeta obrazuje życie ludzkie jako punkt na linii bytu, między umarłymi (przeszłość), a nowonarodzonymi (przyszłość).

Dramatyzm życia ludzkiego podkreślają zastosowane w tekście paradoksy: kolebka grobem, matka mogiła – które, uwypuklają tezę poety, że żyjemy po to, by umrzeć i w momencie narodzin już zaczynamy iść ku śmierci. Sensem ludzkiego życia jest przedłużenie gatunku, tak by punkty złożyły się w jedną linię.

powrót do początku strony

Geografia | Język Polski | Historia | Przyroda | Biologia